Pierwsze gole Arkadiusza Milika w Ligue 1 od 17 października. Od razu trzy. W szalonym meczu Olympique Marsylia z Angers SCO rozpoczął pościg zespołu, a później pomógł mu zwyciężyć 5:2.
Sebastian Szczytkowski
Getty Images
/ John Berry
/ Na pierwszym planie zdjęcia: Arkadiusz Milik
Jorge Sampaoli zdecydował się na ofensywne ustawienie ze wszystkimi napastnikami, na których stawiał w ostatnich tygodniach. Centralną postacią w ataku Olympique był Arkadiusz Milik. Bliżej boku boiska wspierali go Cedric Bakambu oraz Dimitri Payet. Po gospodarzach można było spodziewać się “całej naprzód” i mocnej presji wywartej na obrońcach gości.
Dlatego prowadzenie 2:0 Angers po 11 minutach było szokiem w Marsylii. Przyjezdni atakowali szybko, a także korzystali z błędów Olympique. Pierwszego gola strzelił Angelo Fulgini, który odebrał piłkę Gersonowi. Pomocnik urządził sobie niepotrzebne holowanie we własnym polu karnym. Przy drugim trafieniu Fulgini asystował, a jego podanie wykończył Nabil Bentaleb. W pokonaniu Paua Lopeza pomógł rykoszet od nieszczęśliwie ustawionego rywala.
Milik rozpoczął pościg OM. W 18. minucie strzelił dopiero drugiego gola w sezonie Ligue 1 i ekspresyjnie cieszył się z przełamania niemocy na tym froncie. Piłka trafiła do reprezentanta Polski od Matteo Guendouziego po przechwyceniu jej na połowie Angers. Milik zachował spokój i pokonał Danijela Petkovicia zgrabnym, miękkim uderzeniem w sytuacji sam na sam. Podróżujący po Europie selekcjoner Czesław Michniewicz dostał pozytywne wiadomości z Marsylii, a to nie był ich koniec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie
Widowisko było energiczne, trudno było oderwać od niego oczy. W 21. minucie Gerson zrehabilitował się za błąd przy golu Fulginiego i uderzył na 2:2. W ten sposób Olympique pozbawił Angers dwubramkowego prowadzenia w zaledwie 10 minut. Sampaoli szalał z radości, jakby już wygrał, a kibice byli pełni nadziei na odwrócenie wyniku. Do końca pierwszej połowy pozostał jednak remis.
W 63. minucie Milik mógł dołożyć asystę do gola. Po wrzutce z rzutu wolnego przytomnie odegrał do Cedrica Bakambu, którego sytuacyjne uderzenie zostało zatrzymane przez Danijela Petkovicia. Polak sprawdzał się tego wieczoru w roli egzekutora i w 70. minucie zdobył prowadzenie 3:2 strzałem po dograniu Gersona. W ten sposób skompletował dublet i już został bohaterem szalonego starcia.
Mało? Mało. Dublet nie zaspokoił rozpędzonego Polaka i w 78. minucie zdobył drugiego w karierze hat-tricka przeciwko Angers. Zapolował na piłkę po płaskim dośrodkowaniu Cengiza Undera i wepchnął ją wślizgiem do siatki. Wymownie pokazał na palcach, ile razy zranił przeciwnika. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 5:2, a ustalił go pięknym wolejem zza pola karnego Under.
Olympique Marsylia – Angers SCO 5:2 (2:2)
0:1 – Angelo Fulgini 8′
0:2 – Nabil Bentaleb 11′
1:2 – Arkadiusz Milik 18′
2:2 – Gerson 21′
3:2 – Arkadiusz Milik 70′
4:2 – Arkadiusz Milik 78′
5:2 – Cengiz Under 85′
Składy:
Olympique: Pau Lopez – Pol Lirola, William Saliba, Leonardo Balerdi, Sead Kolasinac (64′ Luan Peres) – Boubacar Kamara (66′ Valentin Rongier), Gerson, Matteo Guendouzi – Cedric Bakambu (64′ Cengiz Under), Arkadiusz Milik, Dimitri Payet (82′ Amine Harit)
Angers: Danijel Petković – Vincent Manceau, Ismael Traore (64′ Romain Thomas), Batista Mendy – Jimmy Cabot (56′ Mathias Pereira Lage), Nabil Bentaleb (90′ Pierrick Capelle), Thomas Mangani, Angelo Fulgini (90′ Casimir Ninga), Souleyman Doumbia – Sofiane Boufal, Azzedine Ounahi
Żółte kartki: Cabot, Mendy, Bentaleb (Angers)
Sędzia: Jeremy Stinat
Ligue 1
Czytaj także: Drużyna Piotra Zielińskiego nie miała litości
Czytaj także: Subtelny powrót Krzysztofa Piątka do Serie A
Komentarze (5)
Piłka nożna
Olympique Marsylia
Francja
Angers SCO
Ligue 1
Arkadiusz Milik
Marsylia
Piłka w Europie
Piłka nożna we Francji
Angers
Note: This article have been indexed to our site. We do not claim legitimacy, ownership or copyright of any of the content above. To see the article at original source Click Here